Kontakt

Piszę o miejscach w literaturze, bo nie ma lepszego GPS-u do poruszania się w codzienności i do podróży. Podpowiadam, do czego sięgnąć, gdy próbuje się wniknąć w ducha miejsca. Jeśli ktoś szuka konkretnego adresu na literackiej mapie, najprościej do mnie napisać:

czytam@literackigps.pl

Na każdą wiadomość odpowiadam najpóźniej po tygodniu. Zachęcam także do zapisania się do newslettera.

Katarzyna Buszkowska

Kilka słów o mnie

W Instytucie Badań Literackich PAN napisałam i obroniłam pracę doktorską. Moje zainteresowania badawcze częściowo pokrywają się z lekturami, które polecam na blogu.

W tej chwili zajmuję się literaturą, która odkrywa pogranicze. Interesują mnie głównie te narracje, które wchodzą w konflikt z większościową opowieścią o wsi i jej mieszkańcach. Od lat także zajmuję się zgłębianiem i powracaniem do literatury romantyków – fascynują mnie współczesne romantyczne echa w kulturze.

Przez ponad 20 lat byłam związana z dziennikarstwem newsowym, czego ślady pewnie czasem widać we wpisach w postaci nawiązań do aktualności.

Na Wydziale Artes Liberales Uniwersytetu Warszawskiego prowadzę zajęcia o współczesnej kulturze audiowizualnej.

…i kilka ode mnie

Pierwszym tekstem, który przeczytałam w życiu, był program telewizyjny w gazecie. Drobny druk, ciasno ułożony w kolumnach obok siebie, na papierze marnej jakości. Był 1981 rok. To co przeczytałam, natychmiast podarłam. Nie umiem wyjaśnić dlaczego. W tamtych latach nic ciekawego nie było w telewizji, ale pasjonowało mnie to, że umiem czytać gazetę. Czułam się samodzielna i samowystarczalna. Panowałam nad codziennością.

Przedtem, czyli zanim zaczęłam składać litery w słowa, zamęczałam ojca, żeby każdego wieczoru czytał mi tę samą bajkę. O Gąsce Balbince. Zasypiałam codziennie z tym samym lękowym obrazem ciemnego lasu i samotnie błąkającej się zagubionej – jak wtedy myślałam – bohaterki. Dziś, gdy spoglądam na „Przygody Gąski Balbinki”, widzę wszędobylską nastolatkę, która nie umie usiedzieć na miejscu. I wtedy, i dziś podróże literackie są dla mnie jak wyprawy w nieznane. Gubieniem się i odnajdywaniem. Oswajaniem lęku. Od piątego roku życia czytam codziennie. Bo książki meblują mi głowę.