Berlin alternatywny. Przewodnik do wygrania
OffBerlin. Przewodnik alternatywny
Marek Defee
Kancelaria Adwokacka – Robert Kornecki 2021
Jaki powinien być najlepszy przewodnik? Osobisty. Praktyczny. Pokazujący miejsca niedostępne dla normalnego turysty. Marek Dafee w OffBerlinie bierze sobie to właśnie za cel.
„Belin to nie są Niemcy…” – owo zdanie otwierające przewodnik Marek Defee zapożyczył od jednego z mieszkańców Berlina. Pewnie to samo można by powiedzieć o Warszawie czy Londynie. Jednak w przypadku Berlina wyjątkowo szybko przekonujemy się, jak bardzo będzie ono prawdziwe.
Berlin alternatywny
Marek Defee na co dzień mieszka w Szczecinie, Berlin odwiedza regularnie od kilkudziesięciu lat.
Odwiedza go jednak tak, w jaki sposób współcześni globtroterzy chcą poznać świat: w jego ukrytej części, alternatywnej, offowej, nieoficjalnej.
Berlin offowy to przede wszystkim miasto klubów, street artu, offowej sceny muzycznej, food-trucków i barów, o których wiedzą tylko lokalsi.
Wyłania się miasto, które żyje swoim rytmem. Zamiast korporacyjnego biznesowego pędu mamy nocny klub fetyszystów. „Berlin jest biedny, ale seksowny” – to jego mit założycielski.
Przewodnik offowy
Gdzie są najlepsze zapiekanki, a gdzie najlepsze lody? Najlepszy klub muzyczny? Każdy z nas pożąda takiej wiedzy. Tak jak nasze mamy i babcie dzieliły się informacjami, który szewc jest najlepszy, gdzie szyją najlepsze marynarki, a gdzie trzeba kupić kołdrę.
W Berlinie ta wiedza staje się najważniejszym punktem odniesienia. I dotyczy tyleż klubów muzycznych, nocnych co i ulicznego jedzenia.
Nie sądziłem wcześniej, że zwykły kebab może dostarczyć takich przeżyć. […] Mustafa’s to niezbędna konieczność, przeżycie niewyobrażalne, berlińskie, alternatywne. Tego punktu nie da się opuścić i nie poczekać na jedzenie choćby jednej godziny. 72-73
Książka podzielona jest na kilka części. Odwiedzamy dzielnice: Prenzlauer Berg, Mitte, Kreuzberg, Friedrichshain. W każdej części jest niewielka mapka, a opisywane miejsca bardzo często mają adresy GPS. Bez tego raczej nie znajdziemy ich na mapie Google’a.
W części ostatniej autor zawarł kalejdoskop pozostałych – tych słynnych i znanych – punktów obowiązkowych wycieczek. I na o nich pisze tak, żeby zaspokoić nasze offowe pragnienia zajrzenia pod podszewkę.
Gdzie mieszkał David Bowie
Przy okazji poznajemy także berlińczyków: właścicielkę klub nocnego, sprzedawcę kebabów (a w zasadzie – jak zobaczymy na szyldach niemieckich – to kebapy), najstarszego na świecie hipstera – kiedyś kucharza, dziś emeryta i bywalca miejsc różnych.
Zajrzymy do squatów (jest ich w Berlinie ponad 150), potem na Hauptstrasse 155 na Schoenebergu, gdzie mieszkał David Bowie. Wieczór spędzimy w Quasimodo – świątyni jazzu. Niektórzy może noc zakończą w Insomnii. A na koniec zjemy śniadanie weekendowe, spotykając innych mieszkańców miasta. Bo w Berlinie w weekendy śniadania jada się na mieście.
Nocno-dzienny rytm tego zwiedzania zamyka się informacjach o festiwalach, jarmarkach bożonarodzeniowych czy sylwestrze. Tak, nie mamy wątpliwości, jak bardzo to miasto żyje na luzie.
Książka do dostania
Przewodnik OffBerlin rozlosuję spośród osób, które zapiszą się do newslettera oraz w komentarzu pod tym wpisem:
- albo wskażą swoje ulubione miejsce w Berlinie
- albo choćby takie, które chcą odwiedzić.
26 września 2021